Generalny Plan Wschodni czyli Generalplan Ost, w skrócie GPO rodził się w głowach niemieckich ideologów i najważniejszych polityków przez kilka miesięcy. Niestety oryginalne dokumenty tego zbrodniczego pomysłu nieprzetrwały do naszych czasów. Niemniej poprzez źródła dodatkowe, takie jak zeznania niektórych niemieckich zbrodniarzy, pracujących nad GPO, można dziś z całą stanowczością i historyczną pewnością stwierdzić, że GPO powstał w latach 1941-1942 w specjalnym zespole pracowników Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy. Dodatkowo został on osobiście zatwierdzony przez Reischführera SS Heinricha Himmlera.

Generalny Plan Wschodni był planem osiedleńczo-germanizacyjnym, który miał zostać zrealizowany na ogromnym obszarze Europy Środkowo-Wschodniej, rozciągającym się od jeziora Ładoga na północy, aż do Morza Czarnego na Południu, a także na wschód od granicy III Rzeszy sprzed wybuchu II wojny światowej aż po Ural. Jego głównym celem było przesunięcie granicy etnicznej państwa niemieckiego o około tysiąc kilometrów na wschód czyli zdobycie „przestrzeni życiowej” – osławionego Lebensraumu, dla milionów niemieckich osadników, którzy mieli zasiedlić się i zagospodarować otrzymane tereny. W rezultacie poprzez wykonanie GPO Niemcy dążyli do utworzenia tzw. Rzeszy Wielkoniemieckiej, na której miał zapanować tzw. Nowy Ład. Pod tym pojęcie kryła się dominacja hitlerowców na całym obszarze Europy, eksterminacja Żydów oraz wszystkich narodów słowiańskich.

Tych ostatnich planowano niszczyć, oczywiście w niemieckich planach, na wszelkie możliwe sposoby. Tych zaś, którzy by przetrwali te straszne represje, zamierzano wysiedlić za Ural, gdzie miała powstać wschodnia granica „Wielkiej Rzeszy”.

Planując Generalny Plan Wschodni Niemcy zakładali, że przez dwadzieścia lat uda się unicestwić lub wysiedlić od trzydziestu do pięćdziesięciu milionów obywateli różnych państw Europy Środkowo-Wschodniej. W przypadku Polski hitlerowcy szacowali, że tego różnego rodzaju opresjami uda się zniszczyć około 20 milionów obywateli II RP, czyli osiemdziesiąt pięć procent ówczesnego stanu polskiego społeczeństwa. W tym samym czasie zamierzano przerzucić na wyżej wspomniane tereny około dziesięciu milionów niemieckich kolonistów.

Generalny Plan Wschodni Niemcy zaczęli realizować najpierw na tych polskich ziemiach, które zostały wcielone do III Rzeszy w październiku 1939 r., czyli przede wszystkim w Wielkopolsce i na Pomorzu. Niemniej w kolejnych latach trwania wojny hitlerowcy postanowili przeprowadzić swoje zbrodnicze plany także na innych obszarach byłej II RP. Ich wybór padł między innymi na Zamojszczyznę, co doprowadziło do prawdziwego koszmaru, jaki zrealizował się na tym niewielkim fragmencie polskiej ziemi.

Początek tragedii

Zamojszczyzna wydawała się dla Niemców „pociągająca” z kilku kluczowych powodów. Przede wszystkim był to teren niezwykle atrakcyjny z punktu widzenia agrarnego. Ponadto leżała ona przy komunikacyjnym szlaku. Najważniejszy był jednak fakt, że pod koniec XVIII w. na tym terenie osiedliło się łącznie kilkanaście tysięcy Niemców, których potomkowie ciągle tam żyli, aczkolwiek trudno określić ich narodowościowe sympatie. Z tego powodu Zamojszczyzna była określania przez hitlerowców „bastionem niemieckości”, który w pierwszej kolejności należało skolonizować.

Zanim jednak przystąpiono do realizacji założeń GPO Niemcy postanowili najpierw uderzyć w polskich Żydów. Decyzję o zagładzie tego narodu zapadła pod koniec 1941 r., a na początku roku następnego przestawiona została kilkudziesięciu wysokim urzędnikom III Rzeszy na specjalnej konferencji w Wannsee, której celem było skoordynowanie działań różnych instytucji. Podczas tamtego spotkania Joseph Bühler czyli przedstawiciel Generalnego Gubernatora Hansa Franka stwierdził, że cała operacja tzw. ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej, powinna rozpocząć się właśnie od zarządzanego przez nich terenu.

Do pomysłu tego przychylił się Himmler, który na wykonawcę akcji wyznaczył szefa SS i Policji w dystrykcie lubelskim Odilo Globocnika. Ten zaś przygotował podwaliny pod operację „Reinhardt” czyli eksterminację wszystkich Żydów, zamieszkałych w Generalnym Gubernatorstwie.

Ta rozpoczęła się dokładnie w nocy z 16 na 17 marca 1942 r. od likwidacji lubelskiego getta. Następnie w kolejnych miesiącach systematycznie niszczone były kolejne getta, a ich mieszkańców przewożono do niemieckich obozów w Bełżcu, Sobioborze, Treblince i na Majdanku, gdzie poddawano ich eksterminacji w komorach gazowych. Przez osiemnaście miesięcy niemieccy zbrodniarze wymordowali łącznie około dwóch milionów Żydów z całego Generalnego Gubernatorstwa, w tym z Zamojszczyny a także z innych europejskich krajów, takich jak między innymi Czechosłowacja, Francja, Holandia, itd.

Po tych wydarzeniach Niemcy skupili się na realizacji swoich kolonizacyjnych zamierzeń. Co jednak istotne pierwsze decyzje w ww. sprawie zostały podjęte jeszcze w lipcu 1941 r.. Wówczas to Himmler podjął decyzję o utworzeniu na terenie Zamojszczyzny Niemieckiego Okręgu Osiedleńczego. Następnie w listopadzie 1941 r. zorganizowano pierwsze próbne wysiedlenia. Wówczas z sześciu wsi wyrzucono z domów około dwa tysiące Polaków. W ich miejsce sprowadzono ludność niemieckiego pochodzenia, która do tamtego czasu zamieszkiwała na Besarabii. Akcję tę hitlerowcy nazwali „Heim ins Reich” co tłumaczy się na „Powrót do domu w Rzeszy”. W ramach tej samej operacji do tzw. Kraju Warty (region administracyjny III Rzeszy, utworzony z terenów Polski – między innymi Kujaw, Wielkopolski, zaanektowanych przez Niemców w 1939 r.), niemal przez cały okres trwania II wojny światowej przesiedlono volksdeutchy z Estonii i Łotwy, Północnej Bukowiny czy też tych części Związku Sowieckiego, które zajął Wehrmacht.

Wracając jednak do kwestii związanych z Zamojszczyzną... W trakcie podjętych w listopadzie 1941 r. działań Niemcy chcieli przetestować opracowany wcześniej mechanizm oraz sprawdzić jakie będą reakcje społeczne na ich bezprawną działalność. Było to jednak tylko niewielkie preludium do prawdziwego dramatu, który rozpoczął się na Zamojszczyźnie przeszło rok później.